Coraz więcej osób decyduje się na zakup nieruchomości z rynku pierwotnego. Wynika to zarówno z coraz większej dostępności takich obiektów, jak i lepszej sytuacji gospodarczej Polaków. Jak w każdym przypadku, kupując nowe mieszkanie, powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na niektóre kwestie. Podpowiadamy, co warto wiedzieć o rynku pierwotnym, aby uchronić się od przykrych niespodzianek.
Korzyści wynikające z kupna mieszkania
Niewątpliwie kupno mieszkania z rynku pierwotnego posiada wiele zalet, które sprawiają, że nieruchomości tego typu cieszą się obecnie coraz większą popularnością. Wśród licznych korzyści wynikających z tego rozwiązania, wiele osób wyróżnia fakt, iż są to mieszkania nowe, w których nikt wcześniej nie mieszkał. Nieruchomości z rynku pierwotnego można dowolnie zaaranżować, co ułatwia możliwość zaplanowania przesunięcia ścianek działowych czy zmiany przeznaczenia poszczególnych pomieszczeń już na etapie projektu. Warto jednak pamiętać o zachowaniu niezmienionych ścian nośnych oraz o uwzględnieniu pionów sanitarnych budynku. Naprawa wszelkich usterek i awarii nowego mieszkania jest obowiązkiem dewelopera, który na naszą prośbę musi usunąć zaistniały problem.
Jak wybrać nieruchomość?
Warto pamiętać, że zalety, jakie niesie za sobą zakup całkowicie nowego mieszkania, wiążą się także z pewnego rodzaju zagrożeniami. Jeśli wiemy jednak, na co powinniśmy zwrócić uwagę, bez problemu powinniśmy uniknąć przykrych niespodzianek i móc cieszyć się wymarzonym mieszkaniem. Kupując nieruchomość pochodzącą z rynku pierwotnego, warto wybrać lokal, który znajduje się w rozpoczętej lub istniejącej już inwestycji. Może to uchronić nas przed problemami związanymi z niewypłacalnością dewelopera lub rozwiązaniem firmy. Jeśli z kolei zdecydujemy się nabyć niezrealizowany jeszcze lokal, warto wybrać sprawdzonego dewelopera, który chwali się udanymi inwestycjami, posiada na nie niezbite dowody, odznaczenia, czy nagrody.
Niewiedza nie zwalnia z obowiązku
Musimy także pamiętać, żeby dokładnie czytać zapisy umów i dokumentów podpisywanych z deweloperami. Często stosują oni niejednoznaczne zapisy, które niewyjaśnione mogą w przyszłości przysporzyć dodatkowych kłopotów. Jak twierdzi ekspert reprezentujący #Nieruchomości: „Warto zapoznać się z definicjami pojęć zadatku i zaliczki. Różnica, która istnieje pomiędzy tymi dwoma sformułowaniami, może w przyszłości uchronić przed stratą pieniędzy”. Zadatek pozwala obu stronom zabezpieczyć się na wypadek niewykonania umowy przez którąś z nich. Jeśli go wpłacimy, ale jednak wycofamy się z zakupu mieszkania, w świetle prawa deweloper może zatrzymać całą kwotę. Natomiast, jeśli to sprzedający stanie się stroną odstępującą od wykonania zapisów umowy, wtedy kupującemu przysługuje prawo do otrzymania zwrotu w wysokości podwojonego zadatku. W sytuacji, w której umowa zostanie dotrzymana, zadatek zostaje zaliczony na poczet kwoty całej transakcji. Zaliczka za to nie jest już tak mocno wiążąca – jeśli umowa zostanie rozwiązana albo niewykonana, sprzedający powinien zwrócić całe otrzymane świadczenie.
Tekst zewnętrzny, artykuł sponsorowany